Jak możemy lepiej się komunikować w związku?
piątek, 13 stycznia 2012
:: Konsultacje i terapie z psychologiem online - umów najbliższy termin >
Komunikacja wydaje się być podstawą w związku, nie tylko partnerskiego, ale właściwie każdej relacji.
Każdy z nas ma trochę inny sposób komunikowania się, dlatego tak łatwo o niezrozumienie albo wadliwą interpretację tego, co chce nam przekazać druga strona.
W obliczu problemów powstających w wyniku konfliktów w związku dobre umiejętności komunikacyjne są prawdopodobnie najlepszym narzędziem, które można wykorzystać do znalezienia wspólnego rozwiązania. Najlepszymi składnikami tego rozwiązania są szacunek, zrozumienie i takt.
Ważne jest również, aby nauczyć się komunikować we właściwym czasie, ponieważ czasami mówimy rzeczy w złym momencie, co powoduje, że interakcja z drugą osobą jest jeszcze bardziej daleka od ideału.
Mamy również tendencję do uogólniania: „Zawsze jesteś obojętny”, „nigdy mnie nie słuchasz”, „trudno cię zrozumieć” – zamiast sprecyzować cechy, które się nam podobają lub nie. Ważne jest, aby nasze zachowanie niewerbalne było zgodnie z naszymi słowami, a nie sprzeczne.
Abyśmy się mogli dobrze komunikować potrzebne jest kilka czynników, które na to wpływają, a bezwiednie możemy zaburzać nasze komunikaty i sprawiać, że stajemy się mniej zrozumiali dla otoczenia czy partnera. Ważny jest kontakt wzrokowy, wyraz twarzy, ważne aby był adekwatny do sytuacji, oprócz tego głos, ton jakiego używasz, czy mówisz spokojnie czy może „z nerwami w głosie”. Druga osoba odbiera to, czy chce czy nie i będzie na te sygnały reagowała.
Każdy z nas ma trochę inny sposób komunikowania się, dlatego tak łatwo o niezrozumienie albo wadliwą interpretację tego, co chce nam przekazać druga strona.
W obliczu problemów powstających w wyniku konfliktów w związku dobre umiejętności komunikacyjne są prawdopodobnie najlepszym narzędziem, które można wykorzystać do znalezienia wspólnego rozwiązania. Najlepszymi składnikami tego rozwiązania są szacunek, zrozumienie i takt.
Ważne jest również, aby nauczyć się komunikować we właściwym czasie, ponieważ czasami mówimy rzeczy w złym momencie, co powoduje, że interakcja z drugą osobą jest jeszcze bardziej daleka od ideału.
Abyśmy się mogli dobrze komunikować potrzebne jest kilka czynników, które na to wpływają, a bezwiednie możemy zaburzać nasze komunikaty i sprawiać, że stajemy się mniej zrozumiali dla otoczenia czy partnera. Ważny jest kontakt wzrokowy, wyraz twarzy, ważne aby był adekwatny do sytuacji, oprócz tego głos, ton jakiego używasz, czy mówisz spokojnie czy może „z nerwami w głosie”. Druga osoba odbiera to, czy chce czy nie i będzie na te sygnały reagowała.
Komunikacja, to grząski grunt – ma wiele pułapek
Istnieje wiele pułapek komunikacyjnych, w które bardzo łatwo wpaść. Jedną z nich jest utożsamianie działań czy czynów człowieka z jego cechami. Przypisujemy cechy, na podstawie zachowania. Jeśli ktoś zachował się niesprawiedliwie, w danej konkretnej sytuacji, raczej mówimy - „jesteś niesprawiedliwy” - co już wskazuje na jego cechę, a nie pojedyncze zachowanie.
Zdecydowanie łatwiej wprowadzić zmiany odnosząc się do sytuacji, bo sytuację łatwiej zmienić niż osobę. Co oznacza, że jeśli powiesz komuś: „nie lubię kiedy tak się zachowujesz”, może być łatwe do zmiany, bo chodzi o jedno zachowanie. Natomiast jeśli mówisz: „nie lubię kiedy taki jesteś” - odbierane jest jako informacja o mnie, czyli nie lubi mnie i mojej cechy. Co często jest odbierane jako atak i coś jest trudne albo niemożliwe do zmiany.
Odnosząc się do sytuacji mamy możliwość pokazania szerszej perspektywy i szerszej perspektywie zareagowania. Możesz opowiedzieć o tym co się wydarzyło z twojego punktu widzenia, np. „Kiedy zachowujesz się w ten sposób”…, możesz dać informację o tym co ci to robi - „to ja czuję się...”. A w dalszej części możesz dać komunikat - „nie lubię tego, więc proszę abyś...”.
Takim komunikatem dajesz konkretne rozwiązanie informujesz o swojej potrzebie związanej z konkretnymi okolicznościami, co daje szansę na to aby przy podobnej sytuacji już się tak nie zadziało. Dzięki temu, że druga strona nie poczuła się zaatakowana, będzie miała więcej woli i chęci aby takie zmiany wprowadzić, a przede wszystkim będzie wiedzieć czemu ma to służyć i jak działała na ciebie poprzednia opcja. Poza tym odnosimy się wtedy z szacunkiem do drugiego człowieka ale pokazujemy, że i my chcemy być szanowani, np. „Kiedy zostawiasz wieczorem kubek w zlewie zamiast włożyć go do zmywarki, nie zostanie umyty i zostaje na następny dzień – czy możesz wkładać go od razu do zmywarki?”. Jest to zupełnie inny komunikat niż - „Zawsze zostawiasz kubek w zlewie, nigdy nie wkładasz go do zmywarki...” - widzisz różnicę?
Zastanów się, którą wersję wolisz usłyszeć? Która sprawi, że chętniej podejmiesz próbę zmiany? - z tej korzystaj wobec innych!
Inną pułapką, wspomnianą w przykładzie – są uogólnienia – „ty nigdy”, „ty zawsze”
Tego lepiej się wystrzegać, bo nie wnosi nic, poza oskarżeniami, a dodatkowo uniemożliwiają zobaczenie tego, co dzieje się teraz i zareagowanie na tę jedną określoną sytuację. Sprawia, że w naszych emocjach wracamy do „wszystkich” sytuacji, które nam się kojarzą jako „zawsze” lub „nigdy” i nie jesteśmy w stanie ocenić tego racjonalnie.
Nasza konstrukcja psychiczna sprawia, że szukamy działania, informacje sprawiają, że chcemy podjąć działania i zająć się „tym”, jest to działanie intuicyjne. W sytuacji, kiedy słyszymy, że coś jest „zawsze” czy „nigdy” - tracimy zdolność do działania i zmiany.
Jak może lub powinien brzmieć skuteczny komunikat?
W relacjach partnerskich zawsze chcemy czegoś od naszego partnera, a partner chce czegoś od nas, lub potrzebuje. Zatem mówienie o tym, co „TY” nie ma kompletnie sensu…
Warto w zdaniach formułować konkretnie i wyraźnie to, czego potrzebujemy czy chcemy, np. „Muszę powiedzieć ci coś ważnego, posłuchaj proszę”, zwłaszcza jeśli mamy obawy, że partner nie słucha. Ale ten komunikat stawia nacisk na to, żeby posłuchał, a nie na to, że w przeszłości nie słuchał. Co daje szansę na to, że tym razem to się wydarzy. Dajemy szansę i sobie i partnerowi na to, aby odpowiedział na naszą prośbę.
A może czasem warto zadać pytania, czy pytanie: „Co mógłbym/mogłabym zrobić aby było lepiej?” „Czego potrzebujesz?” A może „o czym marzysz?” I na pewno warto okazywać zainteresowanie, chociażby pytaniem – „jak ci minął dzień?”
Czasem e relacjach, kiedy jest już bardzo ciężko pojawiają się tak silne emocje, że strony mogą reagować zbyt nerwowo, aby dało się jeszcze prowadzić dialog. Warto zadbać o te momenty, bo one są ważne, żeby nie eskalowany, a udało nam się je zatrzymać na pewnym poziomie i dać sobie czas na uspokojenie i przemyślenie. Temu może służyć hasło bezpieczeństwa – nie ma znaczenia jakie to będzie słowo, ważne aby była ustalona procedura, co ma się zadziać po tym haśle. Czyli np. ustalamy hasło „czajnik” i po tym haśle każde idzie do innego pokoju, czy jedno wychodzi na zewnątrz. A do spokojnej i rzeczowej rozmowy wracamy kiedy jesteśmy uspokojeni i przemyśleliśmy co chcemy powiedzieć. Możemy też ustalić w jakich okolicznościach mamy prawo używać naszego hasła bezpieczeństwa i ile mniej więcej czasu dajemy sobie na ochłonięcie, aby jednak do rozmowy wrócić.
Ważnym aspektem komunikacji jest to, jak my odbieramy to, co mówi partner. Czy słyszymy faktyczne komunikaty, czy koncentrujemy się na swoich, na ogół negatywnych, interpretacjach. Warto o tym pamiętać, ale też rozmawiać, czyli dać znać partnerowi jak odbieramy jego słowa i żeby nam wyjaśnił czy odbieramy je prawidłowo, czy może jednak nie to miał na myśli.
Zwykle warto zadać pytanie: „mam wrażanie że chcesz mi dokuczyć tym co mówisz, czy dobrze to rozumiem?” - to może być trudne ale warto zadać sobie ten trud, ponieważ ludzie na ogół nie mają złych intencji, jednie wyrażają się w kodzie, który może przestał być dla nas jasny z powodu konfliktów czy może nawarstwionego żalu, który jest między nami. Można też posługiwać się podsumowaniami - „czy ja dobrze, ze rozumiem, że chcesz mi powiedzieć że…” Wtedy jest szansa na ewentualne potwierdzenie albo skorygowanie.
Warto pamiętać o docenianiu i wyrażaniu również pozytywnych opinii czy mówić o tym co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Często słyszę od par stwierdzenia, że skoro o tym nie mówię to znaczy, że to jest ok! Ale to tak nie działa. To co jest dobre w związku należy podkreślać w szczególny sposób i robić dla siebie nawzajem miłe rzeczy, drobne gesty, np. jeśli mąż robi dla żony kawę rano, warto podziękować i powiedzieć „Lubię jak robisz dla mnie kawę, czuję się wtedy ważna dla ciebie” - dzięki temu mamy gwarancję niemalże, że będzie to zachowanie powtarzał.
Nie bój się też prosić o to, czego chcesz, np. Chciałabym żebyś poszedł ze mną do kina. Zamiast obwiniać, że partner nigdy cię do tego kina nie zabiera – to nie zadziała, a sprawi, że partner zacznie czuć się winny, więc będzie chciał się obronić, a przecież nie o to chodzi.
A przede wszystkim nie oczekujmy, że ktoś umie czytać w naszych myślach - „jakby mnie kochał, to by wiedział, co lubię”. To nie działa w ten sposób. Powiedz o tym wyraźnie i otwarcie.
Postaraj się zadbać o to abyście nigdy nie szli spać pokłóceni, obrażeni na siebie. Bo zaczniecie dzień od złego nastroju i nie będzie to dobre otwarcie do rozmowy, która ma służyć zbliżeniu się do siebie i naprawie relacji.
Pokazuj zaangażowanie w związek, to ważne aby parter wiedział, że jest przed wszystkimi w twoim życiu. A dalsza rodzina i przyjaciele są potem, nawet dzieci, bo dzieci kiedyś dorosną i się wyprowadzą, a wy zostaniecie, więc musi być przestrzeń dla was. Koleżanki czy koledzy nie mogą stać się ważniejsi od rodziny. Jesteśmy stadni i oni też są potrzebni i nie ma w tym nic złego, ale sobie musimy poświęcać jednak najwięcej uwagi i czasu.
Spraw aby rozmowa była czymś codziennym, a mówienie o uczuciach było normalne i mile widziane, nie możesz czekać na szczególne okazje aby porozmawiać, bo może być za późno na pewne rozmowy. Uczucia są ważne tu i teraz i tylko na to mamy wpływ. Komunikacja jest niezbędna w związku, jak przestajemy się komunikować w pewnym sensie relacja przestaje istnieć…
Alicja Krawczyk
psycholog >
Praktyk Terapii Któtkoterminowej Skoncentrowanej na Rozwiązaniu
Nasi specjaliści
Aneta Styńska
Psychoterapeuta
Trener żywienia
Diagnostyka
Anna Jabłońska
Seksuolog
Psycholog dziecięcy
Alicja Krawczyk
Doradca zawodowy
Praktyk terapii BSF
Diagnostyka
Hanna Świerczewska
Psychotraumatolog
Psychoonkolog
Łukasz Choinkowski
Barbara Wysocka
Terapeuta SFBT