Jeśli masz gorsze dni...
czwartek, 21 marca 2013
:: Problem dotyczy Ciebie? Przeczytaj o konsultacjach z psychologiem, terapii dla par lub terapii rodzinnej >
Przez szare okulary
Na pewno zdarzają Ci się gorsze dni. Nie masz ochoty wstawać z łóżka, jesteś zmęczony, a każda aktywność wymaga większego wysiłku. Czujesz przygnębienie, smutek i rezygnację. Wiele osób potocznie mówi: "jestem dzisiaj w depresji". Większość z tych "depresji" to po prostu momenty gorszego samopoczucia, naturalne dla każdego człowieka. Jednak jeśli taki okres się przedłuża i zaczynają towarzyszyć mu inne dolegliwości, zastanów się czy nie warto poszukać pomocy.
W swoim życiu na depresję cierpiało około 40% populacji, częściej kobiety niż mężczyźni. Według WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) jest czwartym najpoważniejszym problemem zdrowotnym naszych czasów. Z jednej strony przyczyną może być szybkie tempo życia, niepewność i zwiększony stres, tak charakterystyczne dla XXI wieku. Z drugiej strony depresja przestała być społecznym tabu. Dzięki zwiększonej świadomości ludzie już nie wstydzą się choroby, coraz chętniej o niej mówią i szukają pomocy. Może to tworzyć iluzję, że zachorowań jest więcej, podczas gdy osoby z depresją po prostu odważyły się wyjść z cienia.
Jaka jest depresja
Nie ma jednej depresji. Przyczyny i przebieg mogą być bardzo różne. Da się jednak wyróżnić najbardziej typowe objawy.
W sferze emocjonalnej charakterystyczne są: smutek, przygnębienie, drażliwość, albo apatia. Osoba chora częściej płacze, łatwiej wpada w gniew, przestaje interesować się wszystkimi czynnościami, nawet tym, co wcześniej sprawiało jej przyjemność. Może zaniedbywać obowiązki, wycofywać się z aktywności, izolować od ludzi i unikać kontaktów z przyjaciółmi. Traci umiejętność cieszenia się, nic nie sprawia jej radości. Spada zainteresowanie sprawami seksu. Towarzyszy jej poczucie ciągłego zmęczenia, a każda czynność wymaga większego niż zwykle wysiłku.
Zmieniona jest także sfera myślenia. Osoba chora zaczyna widzieć wszystko w czarnych barwach. Przyszłość wydaje się beznadziejna, bez szans na poprawę. Może występować poczucie winy, spadek samooceny, myśli samobójcze. Dodatkowo obniża się sprawność myślenia, trudniej jest się skoncentrować, być uważnym i podejmować decyzje.
Pojawiają się dolegliwości w sferze somatycznej - spowolnienie ruchów i mowy, spadek lub wzrost apetytu, a w konsekwencji zmiana masy ciała. Charakterystyczne są zaburzenia snu. Najczęściej nie ma problemów z zasypianiem, ale osoba budzi się nad ranem, zwykle około godziny 4, i nie potrafi zasnąć, mimo że nie czuje się wypoczęta. Czasami dokucza jej nadmierna senność - śpi po 10, 12 godzin, a w ciągu dnia i tak czuje zmęczenie. Często pojawiają się bóle głowy, pleców, karku czy zaburzenia trawienia. O chorobie możemy mówić jeśli objawy utrzymują się co najmniej 2 tygodnie.
Jak przebiega depresja
Depresja może przebiegać w różny sposób. Wyróżnia się depresję reaktywną, pojawiającą się w obliczu jakiegoś wydarzenia życiowego. Zwykle można łatwo wskazać jej początek, a przyczyna jest dość jasna. Rokowanie jest tu lepsze niż przy innych depresjach. Trwa krócej, jest mniej nasilona i lepiej poddaje się leczeniu.
Natomiast depresja endogenna może pojawić się w związku z jakimś wydarzeniem, ale niekoniecznie. Reakcja na niekorzystną okoliczność jest niewspółmiernie intensywna. Zwykle trwa dłużej (kilka miesięcy), gorzej się leczy, częściej wymaga farmakoterapii. Obserwuje się ją w kolejnych pokoleniach, co wskazuje na jej biologiczne podłoże. Wyróżniamy też depresję sezonową, pojawiającą się późną jesienią i trwającą do wiosny. Charakterystyczny jest wzrost apetytu i nadmierna senność.
Czasami depresja potrafi się "zamaskować". Typowe objawy są wtedy przysłonięte przez inne dolegliwości: bóle, problemy z trawieniem, zaburzenia odżywiania czy snu. Pod płaszczykiem kłopotów zdrowotnych kryje się depresja i dopóki nie zostanie wyleczona, nieprzyjemne objawy nie miną.
Wyróżnia się także depresję poporodową, która pojawia się w ciągu 3 miesięcy od narodzin dziecka. Charakterystycznym objawom towarzyszy nadmierne zamartwianie się o zdrowie potomka. Jednocześnie pojawiają się natrętne myśli dotyczące zrobienia mu krzywdy, a nawet odebrania życia. Rodzic nie czuje więzi z dzieckiem, nie interesuje się nim i nie ma ochoty się nim zajmować. Wszystko to prowadzi do ogromnego poczucia winy, które nasila inne objawy.
Epizody depresyjne mogą być częścią choroby afektywnej dwubiegunowej. Charakteryzuje się ona okresami depresji, na przemian z manią, czyli jakby odwrotnością tej pierwszej. Osoba w manii odczuwa euforię, ma przyspieszone ruchy, często trudno nadążyć nad jej tokiem myśli. Tworzy coraz to nowe plany (np. genialny biznes czy remont mieszkania), które rzadko kończy. Mało śpi i prawie nie je, często podnosi się jej libido.
Depresja towarzyszy także chorobom somatycznym, zwłaszcza przewlekłym czy nieuleczalnym. Pojawia się w schizofrenii, a u starszych ludzi czasami jest mylona z demencją. Często współwystępuje z zaburzeniami lękowymi.
Jakie są przyczyny depresji?
Niestety nie znamy jednoznacznej odpowiedzi. Wpływ mają na pewno czynniki sytuacyjne z przeszłości - na przykład trudne dzieciństwo, a także obecne - strata, bezrobocie, problemy interpersonalne czy długotrwały stres. Wszystkie te trudności czynią osobę bardziej podatną na zachorowanie.
Freud uważał, że depresja ma swoje źródło w nierozwiązanym konflikcie psychicznym z przeszłości. Sądził, że osoba chora kieruje złość na samą siebie. Być może boi się odrzucenia, które mogłoby nastąpić po wyrażeniu złości na innego człowieka.
Inne nurty psychologiczne podkreślają niszczącą siłę bezradności. Pojawia się ona na przykład, jeśli oczekiwania i zadania wyznaczane dziecku przez opiekunów, są dla niego zbyt trudne i niemożliwe do wykonania.
W latach 70-tych, amerykański psycholog Martin Seligman, wprowadził termin "wyuczona bezradność". Oznacza on niedostrzeganie związku między działaniami a konsekwencjami. Wyobraź sobie, że twoje akcje nie wpływają w żaden sposób na to, co dzieje się dookoła. Nie zachęca do działania, prawda? Bezradności uczą się dzieci alkoholików albo doświadczające przemocy - nie potrafią przewidywać działań rodzica ani na nie wpływać. Podobnie dzieje się z osobami współuzależnionymi, doświadczającymi przemocy czy cierpiącymi z powodu losowych wypadków.
Psychologowie z nurtów poznawczych i behawioralnych podkreślają wagę negatywnych sądów i przekonań osób z depresją. Dotyczą one siebie, innych, przyszłości i całej otaczającej rzeczywistości. Mają one źródło w dzieciństwie (np. naśladowanie depresyjnego rodzica czy narażenie na ciągłą krytykę z jego strony) albo w traumatycznych wydarzeniach. Depresję łączą również z niedoborem wzmocnień pozytywnych, czyli wszelkiego rodzaju nagród - pochwał, wynagrodzeń, dowodów uznania itp.
Teorie ewolucyjne zwracają uwagę na przystosowawczość depresji sezonowej. Zimą dla człowieka lepiej było zachować bierność, ograniczyć aktywność i przybrać na wadze. Naukowcy mówią też, że obniżenie funkcjonowania w sytuacji trudnej, związanej z niepowodzeniem, skłania do zaprzestania nieefektywnej czynności, a więc niemarnowania sił i środków na coś, co nie daje pożądanego rezultatu.
Podstawy biologiczne depresji
Depresja posiada też swoją podstawę biologiczną. Badacze wskazują na obniżony poziom noradrenaliny i serotoniny. Wpływ na pojawienie się depresji mają też niektóre leki (np. antykoncepcja hormonalna, benzodiazepiny, opioidy czy leki przeciwpsychotyczne) oraz choroby somatyczne (niedoczynność tarczycy, urazy czy guzy mózgu, AIDS, stwardnienie rozsiane i inne). Z tego powodu warto przyjrzeć się także możliwym biologicznym przyczynom depresji.
Zwykle nie da się jasno wskazać przyczyny depresji. Najczęściej nakładają się na siebie czynniki ryzyka - urazy z przeszłości, trudna sytuacja życiowa, ograniczające przekonania i podatność biologiczna. W zależności od nasilenia, przebiegu i prawdopodobnych przyczyn, wybiera się metodę leczenia. Zwykle łączy się psychoterapię z lekami. W zależności od nasilenia choroby waga obu metod różni się - w lżejszych przypadkach wystarczą sesje z psychologiem, a leczenie ciężkich opiera się głównie na farmakoterapii.
Pamiętaj, że depresja jest chorobą i niesie ze sobą wiele cierpienia. Uwagi wypowiadane w dobrej wierze, jak: "weź się w garść" czy "przecież nie jest tak źle, więc czym się martwisz?", raczej wzbudzą w osobie z depresją poczucie winy, złość, obniżą samoocenę i utrudnią szczerą rozmowę o trudnościach.
Postaraj się otwarcie porozmawiać, wspólnie zastanówcie się nad problemem i ustalcie co można zrobić by poprawić sytuację. Najlepiej zgłosić się do psychiatry czy psychologa. Pamiętaj, że ciężka depresja grozi próbami samobójczymi.
Jeżeli rozpoznałeś u siebie wymienione w artykule objawy, utrzymujące się od dłuższego czasu - nie wahaj się i poszukaj pomocy specjalisty. Współpracując z terapeutami i lekarzami możesz zakończyć cierpienie i odzyskać radość życia.
Pozdrawiam serdecznie
Marta Rozbicka
Nasi specjaliści
Aneta Styńska
Psychoterapeuta
Trener żywienia
Diagnostyka
Anna Jabłońska
Seksuolog
Psycholog dziecięcy
Alicja Krawczyk
Doradca zawodowy
Praktyk terapii BSF
Diagnostyka
Hanna Świerczewska
Psychotraumatolog
Psychoonkolog
Łukasz Choinkowski
Barbara Wysocka
Terapeuta SFBT