Smartfon, alkohol, dopamina – o uzależnieniach w nowoczesnym świecie
środa, 25 czerwca 2025
:: Konsultacje online - umów najbliższy termin >
Jeszcze niedawno uzależnienie kojarzyło się z butelką wódki, hazardem w podziemnym kasynie lub igłą. Dziś to również:
📱 sprawdzanie powiadomień co 6 minut,
🍷 „kontrolowany” kieliszek wina codziennie wieczorem,
🎮 niekończące się scrollowanie TikToka, bo „jeszcze tylko jeden filmik”.
Witamy w XXI wieku, gdzie uzależnienia mają nowe twarze – a ich mechanizm wciąż pozostaje ten sam: dopamina.
Czym właściwie jest uzależnienie?
Uzależnienie to nie „brak silnej woli”. To zaburzenie działania układu nagrody w mózgu, który domaga się kolejnej dawki dopaminy – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za motywację, przyjemność i nagradzanie.
Nie chodzi tylko o substancję (alkohol, nikotynę, leki). Chodzi o to, co się dzieje w naszej głowie, gdy…
-
włączamy kolejne odcinki serialu mimo zmęczenia,
-
sięgamy po telefon bez konkretnego powodu,
-
nie wyobrażamy sobie dnia bez wina „na rozluźnienie”.
Smartfon – kieszonkowe laboratorium dopaminy
Algorytmy są projektowane tak, byśmy nie mogli się oderwać.
Każde powiadomienie, serduszko, wiadomość to mini strzał dopaminy. Mózg to zapamiętuje. I chce więcej.
W efekcie:
-
spada nasza koncentracja,
-
zanika zdolność do nudy (a nuda jest twórcza!),
-
rośnie lęk i frustracja, gdy jesteśmy offline.
To nie Twoja wina. Twój mózg nie był projektowany do świata, w którym możesz sprawdzić 17 aplikacji w 5 sekund.
Alkohol – „niewinne” rytuały, które przestają być niewinne
W kulturze, gdzie kieliszek do kolacji to norma, łatwo przeoczyć, że coś się zmienia:
-
potrzebujesz go coraz częściej,
-
pijesz nie po to, by smakować, ale by wyciszyć się lub uciec,
-
przestajesz rozpoznawać granicę „wystarczy”.
Alkohol działa szybko i skutecznie – ale to, co daje chwilową ulgę, długofalowo rozregulowuje układ nerwowy.
Dopamina – jak działa (i jak nas wkręca)?
Dopamina nie odpowiada za przyjemność. Odpowiada za pragnienie przyjemności. To ona mówi: „zrób to jeszcze raz!”.
Dlatego uzależniamy się od:
-
cukru,
-
pornografii,
-
zakupów,
-
adrenaliny,
-
lajków na Instagramie,
-
i nawet… planowania.
Uzależnienie to pętla: bodziec → dopamina → ulga → głód → powtórka.
Kiedy zachowanie staje się problemem?
Nie każdy, kto pije lub scrolluje telefon, jest uzależniony. Ale warto zadać sobie kilka pytań:
-
Czy tracę nad tym kontrolę?
-
Czy ukrywam to przed bliskimi?
-
Czy coraz częściej tego potrzebuję, by się poczuć normalnie?
-
Czy bez tego jestem drażliwy/a, niespokojny/a, rozbity/a?
Jeśli odpowiadasz „tak” – to nie powód do wstydu. To sygnał alarmowy, którego warto posłuchać.
Co możesz zrobić?
🔹 Zacznij od obserwacji. Sprawdź, ile razy dziennie sięgasz po telefon, pijesz „dla ulgi”, kupujesz coś impulsywnie.
🔹 Znajdź zamienniki. Sport, rozmowa, cisza, książka, kontakt z naturą – cokolwiek, co nie opiera się na „szybkiej nagrodzie”.
🔹 Szukaj wsparcia. Uzależnienie to samotność. Ale wychodzenie z niego nie musi nią być.
Na koniec: zero ocen, tylko uważność
Nowoczesny świat nie sprzyja równowadze.
Nie jesteś słaby/a, jeśli trudno Ci się oderwać od ekranu.
Nie jesteś „zepsuty/a”, jeśli trudne emocje próbujesz zalewać winem.
Jesteś człowiekiem. A ludzie potrzebują relacji, nie substytutów.
Jeśli czujesz, że coś przejmuje kontrolę nad Twoim życiem – to dobry moment, by porozmawiać.
Zmagasz się z uzależnieniem od alkoholu, smartfona, kompulsywnych zachowań? Porozmawiaj z psychoterapeutą – bez wstydu, z empatią, z nadzieją.
W Psychoradzie – jesteśmy tu dla Ciebie!
Alicja Krawczyk
psycholog >
Terapeuta SFBT