Sprawdź czy zachorujesz na chorobę psychiczną
wtorek, 27 listopada 2012
:: Problem dotyczy Ciebie? Skontaktuj się z terapeutą >
Jako „Matka Polka" niemal bez przerwy odwiedzam przychodnie zdrowia, ze względu na dzieci. Szczególnie częste jest to w okresie jesienno-zimowym, gdzie ilość zachorowań drastycznie wzrasta. A w moim przypadku wzrasta niemal czterokrotnie, ponieważ dzieci z lubością przywlekają do domu coraz to nowe choróbska, potem zarażają się od siebie nawzajem (przez co zwykłe przeziębienie może się ciągnąc tygodniami), a na dokładkę mnie i mężowi gratisowo dorzucają coraz to nowe szczepy bakterii czy wirusów.
Piszę Ci o tym dlatego, ponieważ w zeszłym tygodniu będąc z dzieciakami na szczepieniach wpadła mi w ręce ulotka z takim oto tytułem:
Co czwarty z nas
miał lub będzie mieć problemy ze zdrowiem psychicznym.
Zgadnij kto?
Powaliło mnie z nóg. Raz, że lata świetlne nie widziałam już dobrze przygotowanej ulotki na temat zdrowia psychicznego, który to temat nawet w XXI wieku stanowi tabu społeczne, dwa, że co czwarta osoba, to 25% procent całej populacji (!!!), a po trzecie, że problemem tym zainteresował się na poważnie rząd, skoro finansuje druk tejże ulotki.
Jednak zanim przejdę do meritum, czyli tego kto może zachorować, zapamiętaj, że zaburzenia psychiczne mogą być skutecznie leczone, a dotknięte nimi osoby cieszyć się pełnią życia. Wsparcie bliskich i akceptacja społeczna, a także szanse na zatrudnienie (na marginesie tutaj znajdziesz info o ty dlaczego większość ludzi nie zarabia większych pieniędzy - i nigdy nie będzie) pomagają pokonać przeciwności, jakie wiążą się z niemocą psychiczną.
Jakie są fakty?
-
w ciągu ostatnich 22 lat liczba osób leczących się psychiatrycznie i psychologicznie wzrosła o 120% w opiece ambulatoryjnej i 50% w opiece stacjonarnej. Wzrost ten dotyczy zarówno osób leczących się już jakiś czas, ale również tych, które po raz pierwszy zgłaszają swoje problemy lekarzowi.
Pomyśl, ile może być osób, które samotnie borykają się ze swoimi problemami, ponieważ wstyd czy okoliczności życiowe nie umożliwiają zgłoszenia się na leczenie?
W ciągu tych 22 lat nastąpił wzrost wszystkich kategorii zaburzeń psychicznych! -
Ponad trzykrotnie wzrosło rejestrowane rozpowszechnienie zaburzeń psychotycznych (omamy, urojenia, zachowania regresywne, niedostosowany nastrój, rozkojarzenie), a zaburzenia niepsychotyczne wzrosły o 73%.
-
Najwyższy, prawie ośmiokrotny wzrost, wystąpił w przypadku zaburzeń spowodowanych używaniem substancji psychoaktywnych;
-
Upośledzenie umysłowe wzrosło o 153%,
-
A zaburzenia spowodowane zażywaniem alkoholu o 82%.
-
Z każdym rokiem zwiększa się liczba hospitalizowanych pacjentów psychiatrycznych z psychozami.
-
Większość pacjentów stanowią mieszkańcy miast. Oczywistym wydają się powody - czyli większa dostępność do specjalistów, oraz mniejsze napiętnowanie społeczne z powodu choroby.
-
Przeważająca grupa pacjentów to osoby w wieku 30-64 lat czyli ludzie w tak zwanej sile wieku, stanowiący podstawę osób pracujących zawodowo! Dodatkowo cały czas widać wzrost zaburzeń wśród osób powyżej 65 roku, a w drugiej kolejności młodzieży.
Jest niezwykle istotne, że prawie 40% hospitalizacji w szpitalach psychiatrycznych to hospitalizacje pacjentów z zaburzeniami spowodowanymi używaniem alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, z czego 3/4 to mężczyźni. Kobiety, które są bardziej skłonne do przyznawania się do swoich problemów, starają się sobie radzić wcześniej, zanim sytuacja doprowadzi je do takiej skrajnej sytuacji by znaleźć się w szpitalu.
Najczęstsze zaburzenia
-
schizofrenia wzrost zachorowalności o 39%,
-
zaburzenia schizotypowe i urojeniowe o 31%,
-
zaburzenia afektywne dwukrotnie,
-
zaburzenia nerwicowe o 54%,
-
upośledzenie umysłowe dwukrotnie,
-
zaburzenia spowodowane używaniem alkoholu o 43%,
-
zaburzenia spowodowane używaniem substancji psychoaktywnych od czterokrotnie do siedmiokrotnie, pozostałe zaburzenia psychiczne prawie dwukrotnie.
Ten DRAMAT ROZGRYWA SIĘ NA NASZYCH OCZACH!!
Problem w tym, że idąc do teatru na spektakl widzimy, kto jest aktualnie na scenie, co robi, a z programu który możemy kupić, od razu wiadomo, jak potoczą się losy bohaterów, a co więcej ile cały spektakl potrwa.
W życiu nic z tego, co sprawdza się w teatrze nie zadziała.
Nigdy nie wiesz czy TY jesteś głównym bohaterem dramatu, lub czy z czasem się nim staniesz. Nie masz najmniejszego pojęcia, jak potoczą się Twoje dalsze losy - nie masz wpływu na tak wiele codziennych sytuacji, że nie sposób je wymienić. Zaczynając od najbłahszej, w której np. idziesz rano do sklepu po pieczywo, a sklep jest zamknięty i nie masz z czego zrobić swojej rodzinie śniadania, po sytuację skrajną, gdy będąc w pracy dowiadujesz się, że dostajesz wymówienie, i nikogo nie obchodzi, że masz n utrzymaniu rodzinę, kredyty do spłacania czy bieżące rachunki do płacenia. Ale to nie wszystko - nie wiesz, ile będziesz żyć. Czy to będzie 86 lat, czy 34. Nie wiesz też, jak potoczą się losy Twoich najbliższych.
Ta niepewność codziennych życiowych zmagań w połączeniu z wszelkimi rolami społecznymi, które dzieją się przy Twoim udziale sprawia, że codzienne życie staje się niezwykle problematyczne. Stres na każdym kroku - od tych małych (np. brak pieczywa na śniadanie, korki, uliczne), po te większe (np. zbyt wysokie rachunki,pośpiech) po te wielkie (np. choroby, straty bliskich, brak perspektyw na satysfakcję z życia osobistego czy zawodowego).
Co więcej nie wiesz KTO Z TOWICH BLISKICH właśnie przeżywa dramat!
Owszem, możesz się domyślać, możesz coś niecoś wiedzieć, ale nigdy nie wiesz, co naprawdę w sobie czuje dana osoba, na jaką skalę wydarzenie które przeżywa rujnuje jej czy jemu psychikę. To co dla Ciebie może być błahą sprawą, dla kogoś innego będzie stanowić centrum wydarzeń, po których może dojść do jakiegoś czarnego scenariusza.
Nie wiesz, czy osoba, którą codziennie widujesz - zadbana, miła, uśmiechnięta - nie jest osobą, która cierpi na poważną depresję, leczoną lekami psychotropowymi. Nie wiesz czy to Twoja sąsiadka, Twój mąż czy dziecko.
Przez to, że choroby psychiczne w Polsce nadal traktuje się ze wstydem, osoby które faktycznie cierpią, cierpią jeszcze bardziej, ponieważ izolują się od bliskich w sferze własnych uczuć, doznań i przemyśleń. Ciężko jest przyznać się do choroby. Jeszcze ciężej żyć, ze świadomością, że ktoś może potraktować Cię, jak wariata, ale jeszcze ciężej nie móc powiedzieć o tym komuś, na kim Ci zależy najbardziej.
Choroby psychiczne - min. takie jak depresja, która obecnie zbiera ogromne żniwo - nie dają objawów zewnętrznych. Gdy chorujesz na alergię, masz wysypki, kichasz, łzawią Ci oczy. W przypadku depresji - NIC NIE WIDAĆ gołym okiem. Osoba chora może sprawiać wrażenie zupełnie zdrowej. Dramat rozgrywa się w jej wnętrzu.
Możesz też nie wiedzieć, że Twój szef ma codziennie za pazuchą „małpeczkę" z dopalaczem, bez którego nie jest w stanie normalnie funkcjonować, spełniać swojej roli szefa czy ojca rodziny. NIE WIESZ.
Ludzie nie przyznają się że chorują psychicznie, Mogą tego nie wiedzieć, ale może być też tak, że wstydzą się chorobny, ponieważ choroba psychiczna oznacza dla nich słabość. Co innego gdyby chorowali na wieńcówkę - o tak, do takich chorób większość z Polaków przyznaję się (żeby nie powiedzieć chwali) przy każdym możliwym towarzyskim spotkaniu. Ale, czy znasz kogoś kto z taką samą pasją chwali się publicznie, że choruje na afektywną dwubiegunową, schizofrenię czy uzależnienie od od środków psychoaktywnych?
Prowadzone badania wykazały, że w przypadku niektórych pacjentów z objawami lękowymi, natręctwami upłynęło od 5 do 7 lat zanim podjęli odpowiednie leczenie. Tylko 30%, u których można rozpoznać chorobę psychiczną, poszukuje pomocy lekarza. To oznacza, że ludzie wokół nas latami niesamowicie cierpią. To naprawdę straszna świadomość. A tylko jedna trzecia z tych osób szuka specjalistycznej pomocy. To niewiarygodne, jak wiele osób żyje z przewlekłym bólem psychicznym! Ale nie musi tak być.
Dbajmy o siebie nawzajem
Ponieważ nigdy nie wiadomo z czym zmaga się drugi człowiek, czy cierpi oraz jak bardzo trudno mu żyć, starajmy się być dla siebie lepszymi ludźmi. Tak - lepszymi ludźmi, bardziej życzliwymi względem siebie i wyrozumiałymi.
Mój osobisty apel → przekazuj innym artykuły na tematy psychologiczne, aby oswajali się z tym, że psycholog, seksuolog czy psychiatra to specjaliści tacy sami, jak dietetyk, ortopeda czy internista. Nie trzeba się ich (nas :) bać. Wręcz przeciwnie. Są to osoby, które są profesjonalnie szkolone do tego, by nieść pomoc w zakresie zdrowia psychicznego.
Zdaję sobie sprawę, że trudno jest podejść do kogoś i powiedzieć:
„hej, cześć, widzę, że sobie nie radzisz w życiu, masz doła i nie wiesz co zrobić, więc daję Ci namiar na świetnego psychiatrę, bo sam do niego chodzę od kilku lat i bardzo mi pomógł".
Zdecydowanie łatwiej jest przesłać link do interesującego artykułu na stronie WWW, czy podarować książkę omawiającą dany problem. I do tego serdecznie Cię namawiam - gdy podejrzewasz, ze ktoś może mieć jakiś problem natury psychologicznej (np. problemy małżeńskie, w pracy), wydaje Ci się inny niż był wcześniej (przybity, rozkojarzony, nieobecny duchem) zaopiekuj się nim chociażby w takim stopniu, aby polecić mu przeczytać artykuł, książkę czy posłuchać nagrania na dany temat. To Ciebie nic nie kosztuje, a może - i piszę tu, jak najbardziej poważnie - uratować komuś życie!
Czy zachorujesz na chorobę psychiczną?
Twoja kondycja psychiczna to trzon, pozwalający Ci sprostać wymaganiom codziennego życia. Nigdy wcześniej w historii ludzkości postęp nie przebiegał tak szybko, jak obecnie. To zaś sprawia, ze nasze organizmy muszą (czy chcą czy nie) błyskawicznie dostosowywać się do współczesnego świata.
Przyczyną zaburzeń psychicznych mogą być zarówno predyspozycje genetyczne jak i różnorodne wpływy środowiska - od doświadczeń wczesnodziecięcych, aż do nieprawidłowego rozwiązywania problemów zaistniałych w okresie dojrzewania i dorosłości. Mówiąc krótko - absolutnie każdy czynnik może zadziałać w niekorzystny dla Ciebie sposób. KAŻDY CZYNNIK, każde wydarzenie życiowe, sytuacja, rozmowa, spotkanie, wypadek.
Nie wiesz - jak zareagujesz, ponieważ nie wiesz, jak będziesz się w danym momencie czuć. Im słabszy organizm, im bardziej narażony na stresy, brak wsparcia, samotność, a także problemy zdrowotne przyczyniają się do spadku Twojej wydolności fizycznej i psychicznej. Im słabszy organizm, tym więcej energii potrzebuje na aktywizacje podstawowych funkcji życiowych. W związku z tym, mniej środków przeznacza na kondycję psychiczną.
To tak jak w budżecie domowym - masz przeróżne potrzeby - od tych podstawowych (np. pieczywo na śniadanie) po te luksusowe (np. własny jacht). Ale to, które z długiej listy potrzeb zostaną zrealizowane, zależy od tego, jaki masz na wszystko budżet.
Twój organizm działa dokładnie tak samo - liczy swoje zasoby i kieruje je tam, gdzie są najbardziej potrzebne, czyli na podtrzymywanie funkcji życiowych (oddychanie,m trawienie). Może zdarzyć się tak, że zbyt wyeksploatowany organizm nie będzie miał wolnych zasobów, aby zająć się reanimacją Twojej psychiki. Nie od dziś wiadomo, ze w zdrowym ciele - zdrowy dych. Nie jest to banalna prawdą czy truizm. TO REALIA.
Tylko dbając o całego siebie - o ciało i o dusze - masz szanse w pełni cieszyć się swoim życiem. Zapominając o ciele, wydajesz swoją zgodę na to, aby ciało zaczęło chorować. Analogicznie - jeśli zapominasz o potrzebach swojej psychiki, zgadzasz się na to, aby zaczęła szwankować. Nawarstwienie problemów w sferze fizycznej czy psychicznej skutecznie Cię osłabia. I dlatego tak ważne jest, aby poświęcać sobie jak najwięcej troski. Nie czasu, ale właśnie troski. Podobnie osoby z Twojego otoczenia potrzebują Twojej troski czy zainteresowania.
Czas sprawdzić Twój stan psychiczny
Poniżej znajdziesz dwa testy. Wypełnij je i pomyśl o wynikach.
1. Skala stresu (wg Holmesa i Rahe'a).
Dzięki niej możesz sprawdzić, jak stresujące wydarzenia w Twoim życiu wpływają na ogólny poziom Twojego samopoczucia i wytrzymałości psychicznej. Sprawdź, jak wygląda lista najczęstszych i najważniejszych wydarzeń życiowych powodujących stres.
Określ czy dane zdarzenia Ciebie dotyczą. Jeśli tak, to sumuj ilości punktów, których dotyczą.
|
Zdarzenie |
Punkty |
1. |
Śmierć współmałżonka |
100 |
2. |
Rozwód |
73 |
3. |
Separacja małżeńska |
65 |
4. |
Pobyt w więzieniu |
63 |
5. |
Śmierć bliskiego członka rodziny |
63 |
6. |
Zranienie ciała lub choroba |
53 |
7. |
Zawarcie małżeństwa |
50 |
8. |
Zwolnienie z pracy |
47 |
9. |
Pogodzenie się ze skłóconym małżonkiem |
45 |
10. |
Przejście na rentę lub emeryturę |
45 |
11. |
Choroba w rodzinie |
44 |
12. |
Ciąża |
40 |
13. |
Kłopoty w pożyciu seksualnym |
39 |
14. |
Powiększenie rodziny |
39 |
15. |
Rozpoczynanie nowej pracy zawodowej |
39 |
16. |
Zmiany w dochodach finansowych |
38 |
17. |
Śmierć bliskiego przyjaciela |
37 |
18. |
Zmiana zawodu |
36 |
19. |
Wzrost konfliktów małżeńskich |
35 |
20. |
Hipoteka ponad 10.000 dolarów |
31 |
21. |
Wiadomość o konieczności zwrotu większego długu lub pożyczki |
30 |
22. |
Zmiana stopnia odpowiedzialności w życiu zawodowym |
29 |
23. |
Opuszczenie przez dzieci domu rodzinnego |
29 |
24. |
Kłótnie i starcia z krewnymi współmałżonka |
29 |
25. |
Wzmożenie wysiłku dla wykonania jakiegoś zadania |
28 |
26. |
Początek lub zakończenie pracy zawodowej współmałżonka |
26 |
27. |
Rozpoczęcie lub zakończenie nauki szkolnej |
26 |
28. |
Zmiany standardu, poziomu życia |
25 |
29. |
Zmiany osobistych nawyków i przyzwyczajeń |
24 |
30. |
Starcia z szefem |
23 |
31. |
Zmiany warunków pracy lub najbliższego otoczenia |
20 |
32. |
Zmiana mieszkania |
20 |
33. |
Zmiana szkoły |
20 |
34. |
Zmiana w spędzaniu wolnego czasu |
19 |
35. |
Zmiany w praktykach religijnych |
19 |
36. |
Zmiany w nawykach życia towarzyskiego |
18 |
37. |
Hipoteka lub zaciąganie długu poniżej 10.000 dolarów |
17 |
38. |
Zmiana nawyków snu |
16 |
39. |
Zmiana częstości spotkań rodzinnych |
15 |
40. |
Zmiana nawyków żywieniowych |
15 |
41. |
Urlop |
13 |
42. |
Święta Bożego Narodzenia |
12 |
43. |
Małe naruszenie przepisów prawnych |
11 |
Wyniki:
- Przeżycie wydarzeń o łącznej sumie od 155 do 199 punktów stwarza 37% ryzyka na zapadnięcie na poważną chorobę w ciągu dwóch następnych lat.
- Jeśli suma ta wynosi od 200 do 299 punktów, ryzyko wzrasta do 51%.
- Powyżej 300 punktów prawdopodobieństwo zachorowania w ciągu 2 kolejnych lat wynosi do 79%.
2. Test na poziom stresu,
Odpowiedz na poniższe pytania.
Możliwe do wyboru we wszystkich pytaniach odpowiedzi to:
- prawie nigdy (1 pkt)
- rzadko (2 pkt)
- czasami (3 pkt)
- często(4 pkt)
- prawie zawsze (5 pkt)
|
Wyniki:
Powyższy test pochodzi z Miesięcznika "Personel i Zarządzanie", Nr 9/234 z września 2009 r. |
Coś optymistycznego
Na pewno zwróciło to Twoją uwagę, jak wiele w Twoim życiu zależy od czynników zewnętrznych. To może (a nawet powinno) Cię niepokoić. Ale mam też dobrą wiadomość - to w jaki sposób odbierasz poszczególne wydarzenia, zależy wyłącznie od Ciebie. Oczywiście nie namawiam Cię, aby udawać że traumatyczne wydarzenie jest ok. Ale we wszystkich możliwych wydarzeniach dnia codziennego doszukuj się czegoś dobrego. To naprawdę bardzo ułatwi Ci życie.
Aneta Styńska
www.psychorada.pl
Konsultacje psychologiczne |
Konsulatcje seksuologiczne |
Coaching |
Nasi specjaliści
Aneta Styńska
Psychoterapeuta
Trener żywienia
Diagnostyka
Anna Jabłońska
Seksuolog
Psycholog dziecięcy
Alicja Krawczyk
Doradca zawodowy
Praktyk terapii BSF
Diagnostyka
Hanna Świerczewska
Psychotraumatolog
Psychoonkolog
Łukasz Choinkowski
Barbara Wysocka
Terapeuta SFBT