Walentynki (nie) dla każdego!
czwartek, 14 lutego 2013
Zwyczaj obchodzenia święta zakochanych przywędrował do Polski z Zachodu w początkach lat 90-tych. Jest to tradycja nowa i słabo zakorzeniona. Jednocześnie nie da się Walentynek przegapić.
A to za sprawą komercyjnej i medialnej burzy, która rozpętuje się już na kilka tygodni wcześniej. Na wystawach sklepów z upominkami królują pluszowe misie i bombonierki w kształcie serc. Kina przygotowują specjalne seanse komedii romantycznych, restauracje kuszą promocjami na kolacje we dwoje. Dominuje kolor czerwony i atmosfera radosnej celebracji zakochania.
Dla wielu osób to niewątpliwie świetna okazja by zarobić na parach, pragnących w wyjątkowy sposób spędzić dzień. A gdzie w tym wszystkim człowiek?
Jak walentynki przeżywa każdy z nas?
Święto zakochanych to czas porównań. Media lansują obraz idealnej miłości, ze wszystkimi jej zaletami, konsekwentnie pomijając nieuniknione trudności. Zaczynamy mimowolnie zastanawiać się nad własną sytuacją życiową i porównywać z tym, co widzimy w telewizji, internecie, na ekranach kin. A przecież rzeczywistość ma to do siebie, że idealna nie jest.
Wielu singli przeżywa walentynki jako okres trudny. Pojawiają się rozważania dotyczące przyczyn życia w pojedynkę. W naszym społeczeństwie bycie w związku jest postrzegane jako norma, coś oczywistego i naturalnego. Często można spotykać się z opinią, że z singlami "coś musi być nie tak". Już same sformułowania: samotny, stara panna czy stary kawaler, niosą ze sobą pejoratywną wartość. Tymczasem stanowią oni aż 25% Polaków.
Dopiero od niedawna zaczęto podkreślać także zalety i możliwości jakie płyną z życia w pojedynkę.
Dlatego rozmyślania: "dlaczego jestem sam/a?", często nie są trzeźwą analizą, tylko pasmem samooskarżeń i wyrzutów. Łatwo przypisać sytuację własnym niedostatkom, co prowadzi do obniżenia samooceny. Czasami pojawia się żal do całego świata i bunt. Singiel może w tym czasie czuć się jak wyrzutek.
Walentynki to chyba jedyne święto, które tak wyklucza pewną grupę ludzi, czyni ją niemal niewidzialną. Dlatego pojawia się smutek, poczucie osamotnienia, bycia niepotrzebnym.
Warto zadbać o to, by dzień zakochanych stał się dla singli wartościowy.
Co zrobić by nie dać się chandrze i jak najlepiej wykorzystać ten czas?
Najważniejsze to być w zgodzie ze sobą i dojrzale ocenić sytuację. Nie pozwolić wciągnąć się w medialną zawieruchę. Zastanowić, co dla mnie znaczy być singlem, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Co mi rzeczywiście przeszkadza? A jakie są tego korzyści?
Okres samotności to świetny czas na rozwój i poznawanie samego siebie. Sprawdzenie co lubię, a czego nie, jakie emocje przeżywam, co jest dla mnie ważne.
Będąc w związku wciąż musimy iść na kompromisy, podejmować decyzje wspólnie. Z tego powodu czasami trudno usłyszeć swój głos w parze. Single mają szansę odkrywać siebie na nowo, korzystać w pełni z niezależności. Warto o tym pamiętać i nie skupiać się jedynie na negatywach. Zachęcam do spędzania dnia zakochanych w towarzystwie. Wieczór ze znajomymi lub rodziną na pewno poprawi samopoczucie. Warto zadbać o to, by nie być jedynym singlem w towarzystwie - takie spotkanie może mieć odwrotny efekt. Coraz więcej klubów organizuje imprezy walentynkowe dla singli, co także może być dobrym rozwiązaniem.
Przestrzegam natomiast przed szukaniem pary na siłę, tylko po to, by spędzić z kimś romantyczny wieczór i wpisać się w walentynkowy schemat. To działanie wbrew sobie, które na dłuższą metę może bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
Jak przeżywają Walentynki osoby będące w związkach?
Dla nowo zapoznanych par może to być okazja do poczynienia kolejnego kroku - na przykład zaproszenia do spędzenia wspólnie wieczoru. Przebywanie sam na sam 14 lutego jest swego rodzaju legitymizacją nowej relacji, sygnałem: "tak, uważamy się za parę", podobnie jak powiedzenie tego wprost czy przedstawienie wybranka lub wybranki znajomym i rodzinie.
Z drugiej strony na tym etapie także mogą pojawić się trudności. Na przykład, gdy jedna z osób oczekuje spędzenia walentynek we dwoje, a druga nie jest tym zainteresowana. Albo decydują się być w tym czasie razem, jednak mają zupełnie inne wyobrażenie, jak go wykorzystać. W takich sytuacjach najlepiej otwarcie, jasno i konkretnie wyrazić swoje uczucia. Ważne by zamiast domyślać się co kierowało osobą, zapytać i starać się jak najlepiej zrozumieć.
Sprawna komunikacja jest postawą szczęśliwego związku. Drobne nieporozumienia to okazja by lepiej poznać partnera. Nie ma sensu oczekiwać, że będzie sam domyślał się naszych potrzeb, trzeba o nich mówić. Wiele medialnych przekazów kultywuje mit, w którym zakochani już od pierwszych chwil rozumieją się bez słów i znają swoje pragnienia, dlatego takie rozmowy mogą wydawać się mało romantyczne. Pamiętajmy, że nie nigdy do końca nie znamy drugiej osoby, a wspólne rozwiązywanie trudności może scementować związek.
Pary z dłuższym stażem zwykle mają już jakieś "tradycje" związane z dniem zakochanych. Takie kultywowanie pewnego zwyczaju stanowi dobry sposób by podkreślić stałość relacji oraz przypomnieć o wszystkim, co udało się razem zbudować. Z drugiej strony czasami pojawia się poczucie monotonii. Warto zastanowić się czy utarty sposób spędzania Walentynek jest satysfakcjonujący dla obu stron. Jeśli nie, można spróbować czegoś nowego, co "odświeży" w związek i obudzi uczucie.
Dla par 14 lutego to również czas porównań. Czy jesteśmy tak samo szczęśliwi jak ci zakochani na filmie, plakacie? Czy całująca się para przy stoliku obok nie czuje się w swoim towarzystwie lepiej niż my? Czy to rzeczywiście miłość mojego życia?
Pojawianie się tych pytań jest naturalne. Porównania są nieuniknioną częścią życia i stanowią się istotną informacją dla nas samych. Warto zastanowić się skąd biorą się podobne rozterki. Czy mają źródło w jakimś poważniejszym problemie w relacji? Dobrze jest dokładniej się temu przyjrzeć i spróbować zaradzić. Niezastąpione narzędzie stanowi otwarta komunikacja i jasne wyrażanie własnych uczuć, potrzeb i przeżyć.
Jeżeli uznacie, że ciężko wam samodzielnie poradzić sobie z trudnością, zachęcam do skorzystania z terapii lub poradnictwa dla par. Z pomocą specjalisty na pewno łatwiej będzie uczynić związek bardziej satysfakcjonującym i szczęśliwszym.
Warto pamiętać, że to, jak spędzimy 14 lutego zależy przede wszystkim od nas. Niezależnie od lansowanych wzorców, starajmy się by był to dzień jak najlepszy i najbardziej wartościowy właśnie dla nas.
Pozdrawiam serdecznie
Marta Rozbicka,
psycholog, psychoterapeuta
Psychorada.pl
Nasi specjaliści
Aneta Styńska
Psychoterapeuta
Trener żywienia
Diagnostyka
Anna Jabłońska
Seksuolog
Psycholog dziecięcy
Alicja Krawczyk
Doradca zawodowy
Praktyk terapii BSF
Diagnostyka
Hanna Świerczewska
Psychotraumatolog
Psychoonkolog
Łukasz Choinkowski
Barbara Wysocka
Terapeuta SFBT